Wiele produktów spożywczych może być trucizną lub wspaniałym lekiem. Wiemy to od tysięcy lat. Ostatnie doniesienia naukowe coraz częściej to potwierdzają. Jakby tego było mało, ponad połowa „pokarmów” jakie znajdują się na półkach sklepowych jest nieprawidłowo przygotowana. Chodzi o zachowanie wartości odżywczych zawartych w pożywieniu.
Szczególnie ważnym produktem w naszym życiu jest jajko. Przez wiele lat słyszeliśmy ostrzeżenia o szkodliwości jedzenia jaj ze względu na dużą ilość cholesterolu zawartego pod kruchą skorupką.
Jak to właściwie jest z tym cholesterolem. Okazuje się, że rację mają zarówno zwolennicy tezy o szkodliwości częstej konsumpcji jajek jak i jej przeciwnicy. Wszystko zależy właśnie od prawidłowego przygotowania jajka. W jajku znajduje się olbrzymia ilość lizyny. Lizyna to enzym, który powoduje rozkład niedobrego cholesterolu. Lizyny jest w jajku tak dużo, że nie tylko powoduje rozkład cholesterolu w samym jajku ale wypłukuje cholesterol w całym organizmie. Aby to było możliwe muszą jednak być spełnione pewne warunki.
Lizyna w temperaturze powyżej 82 stopni Celsjusza po prostu ginie – traci swoje właściwości. Natura stworzyła cudowny kształt jajka, aby chronić jego wnętrze przed wysoką temperaturą. Jajko gotowane w temperaturze 100 stopni przez 3 minuty zachowuje w środku temperaturę ok 80 stopni. A więc lizyna zostaje zachowana. Jeżeli podczas gotowania skorupka zostanie uszkodzona, temperatura jego wnętrza się podnosi i jajko traci lizynę.
Przy przygotowywaniu omletów, jajecznicy, naleśników, ciast, ciasteczek , przemysłowo przygotowanych majonezów z jajek w proszku i innych „cudów’ z dodatkiem jajek lizyna ginie jak utleniona witamina C. Dlatego właśnie od sposobu przygotowania jajka zależy to, czy będzie dla nas zdrowe, czy szkodliwe.
Jajko jest jednym z najlepszych produktów żywieniowych - posiada wszystkie osiem aminokwasów egzogennych, niezbędnych do budowy naszych własnych białek. Czy po tych informacjach o jajkach zdecydujesz się na jajko na twardo albo na jajecznicę? Oczywiście każdy ma wybór. Ja proponuję jajko na miękko lub jeszcze lepsze jajko w „sweterku”. Tak przygotowane jajka możemy spożywać w większych ilościach i nawet w trudnych sytuacjach życiowych np. w czasie chemioterapii.