Nie trzeba wcześniej przygotowywać kaszy czy mięsa. Należy jednak pamiętać, że wołowina potrzebuje trochę czasu, aby zmięknąć. Dlatego też jeżeli chcę zrobić gulasz, raczej planuję jego gotowanie, kiedy jestem w domu i pracuję zdalnie, lub późnym popołudniem, po pracy.
Myję i obieram marchewki. Obieram czosnek i cebulę. Marchewki kroję na cienkie plasterki. Cebulę siekam w piórka. Po dokładnym umyciu i oczyszczeniu polędwicy kroję ją na cienkie plasterki, a potem na słupki.Na rozgrzanej patelni, z odrobiną oliwy, podsmażam kawałki wołowiny ok. 2 minut. Gdy wołowina już lekko się podsmażamy, dodaję pokrojone cebule i czosnek. Podduszam razem kolejne 3-4 minuty aż cebula się zeszkli. Nie chcę, aby wołowina była przypalona. Będzie mięknąć później w gulaszu. Następnie dodaję do garnka pokrojone marchewki. Kolejne 5 minut duszę mięso z marchewkami.Następnie dodaję pomidorki koktajlowe. Jeśli mam małe pomidorki, dodaję je w całości, jeśli większe – kroję je na pół. Mieszam wszystko razem. W międzyczasie grzeję wodę w czajniku i dodaję pół szklanki wrzątku do gotującego się gulaszu. Dodaję koncentrat pomidorowy i przykrywam garnek. Duszę aż wołowina będzie półmiękka. Trwa to ok. 10 minut.
W międzyczasie myję na sitku rukolę oraz baby szpinak, odwirowuje i wrzucam do miski. Kroję pomidorki koktajlowe (4-5 sztuk) na połówki. Polewam rukolę octem balsamicznym. Mieszam i wykładam na talerze.
Obok sałatki kładę gotowy gulasz. Taka ilość gulaszu wystarczy na 4 duże porcje. Na obiad podaję gulasz z rukolą, a na kolację z kiełkami. Polecam eksperymentować i testować smaki. Gotowanie jest wspaniałe!
Smacznego 🙂
Staram się nie łączyć białka mięsnego ze skrobią czy węglowodanami prostymi. Gulasz podaję z zieleniną i kiełkami, a nie z ziemniaczkami czy chlebkiem, aby nie blokować mechanizmów trawiennych.
Zwróć uwagę, czy tolerujesz składniki podane w przepisie. Jeśli występuje u Ciebie nietolerancja pokarmowa może być konieczne wykonanie badania cytotoksyczności składników pożywienia.
Liczy się każdy dzień Twojego życia!